Jeszcze słowo od „Odysejowiczów”

Już tydzień minął, od czasu, gdy ciężko pracowaliśmy na warsztatach w Srebrnej Górze. Każda drużyna wraz ze swoim trenerem starała się wykorzystać ten czas maksymalnie twórczo. Na efekty naszej pracy trzeba poczekać do marca. Z pewnością pochwalimy się publicznie naszymi pięknymi spektaklami. Ale już dziś chcieliśmy podziękować kilku osobom, które mocno zaangażowały się i zadbały, aby nasz pobyt był udany. Państwo Górscy ugościli nas w swoim pięknym hotelu i dbali o to, aby „ptasiego mleczka” nam nie brakowało. Dziadkowie Zosi dbali o nasze brzuszki, twierdząc, że pracować nie można, gdy głód blisko. A wszystko pyszne, ekologiczne i z własnej produkcji. Odwiedziła nas także pani Dominika Chmielowska. Artystyczna dusza. Zaproponowała nam stworzenie mody z recyklingu. Pomagała, doradzała, dzięki czemu powstały stroje niczym na wybiegu (zapraszamy do galerii). Tworzyliśmy ubrania, bawiąc się cudnie. Wspięliśmy się także na ściankę, asekurował nas pan Paweł „Pastor”. Sprawdzał liny i upięcia, montował, zapinał. Cierpliwie powtarzał wszystkie czynności, bo niektórzy odważnie wspinali się kilkakrotnie. Rodzice-kierowcy dwukrotnie pokonali dystans Kłodzko-Srebrna Góra, aby nas bezpiecznie dowieźć na miejsce pracy i z powrotem dostarczyć do domu. Chcąc być wyrazicielem zarówno uczniów, jak i trenerów (a właściwie trenerek), proszę o przyjęcie naszych podziękowań. Za wszystko. Za miejsce, posiłki, liny, gazety, za każde dobre słowo i każdą ofiarowaną bezinteresownie pomoc. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko wygrać „Odyseję umysłu”. W takim gronie damy radę!
Ewa Kornaszewska