W sobotę 02.04.22 r. część uczniów z klas licealnych, pod opieką Pań Iwony Lemiesz i Agnieszki Makarewicz, wyjechała na tygodniową wymianę do Danii.
Podróż rozpoczęliśmy rano i trwała ona 12 godzin. Wieczorem dojechaliśmy pod duńską szkołę, by spotkać się z uczniami, u których mieliśmy zamieszkać i z którymi planowaliśmy spędzić kolejny tydzień.
Niedziela była dla nas dniem zapoznawczym z rodzinami „naszych” Duńczyków. Pojechaliśmy na wspólne zwiedzanie muzeum Wikingów, a następnie na piknik nad brzegiem morza, na Cap of Funen. Po zjedzeniu lunchu na łonie natury, wybraliśmy się na spacer. Widoki były nieziemskie, zapierały dech w piersiach! Morze, klify i piękne zielone łąki!
W poniedziałek czekała nas wycieczka do ZOO w Odense. Przed wyjściem dane nam było uczestniczyć w zajęciach sportowych przygotowanych przez duńskiego nauczyciela wf-u. Pograliśmy w zbijaka i trochę potańczyliśmy – najpierw popularny w Danii taniec, a potem, oczywiście, naszą ukochaną belgijkę. Później wyszliśmy do ZOO. Całą drogę padało… A samo zoo było ogromne i bardzo nowoczesne.
Na wtorek zaplanowane zostało spotkanie z wolontariuszką działającą w centrum pomocy uchodźcom w Odense. Opowiedziała nam ona, jak wygląda sytuacja uchodźców w Danii i zainicjowała rozmowę na temat przyjmowania uchodźców z Ukrainy do Polski. Rozmawialiśmy także o tym, jak udziela się pomocy w obu krajach, w Danii i w Polsce. Dowiedzieliśmy się sporo o systemie pomocy dla uchodźców w Danii i mogliśmy opowiedzieć, w jaki sposób pomagamy uchodźcom w naszej ojczyźnie.
Po spotkaniu pojechaliśmy do naprawdę magicznego, nowoczesnego i ciekawego muzeum H. Ch. Andersena. Dużo tam było do słuchania i do interaktywnej zabawy.
Wieczorem wspólnie poszliśmy do restauracji ze street foodem „Storms Warehouse”. Jest to dosłownie ulica pod dachem, gdzie porozstawiane są budki z jedzeniem z całego świata. Miejsce ma cudowny klimat i wyjątkowo dobre jedzenie. Spędziliśmy tam cały wieczór, plotkując i rozmawiając. Było cudownie!
W środę odbył się zaplanowany „interview day”. Każdy uczeń był przydzielony do grupy, która wcześniej opracowała pytania związane z interesującym tematem i instytucją. Część osób poszła do przedszkola duńskiego, część do szkoły publicznej, a część – do kościoła protestanckiego i centrum aktywności pozaszkolnej. Celem było uzyskanie informacji na temat danego miejsca i poznanie różnic między polskim i duńskim systemem edukacji, funkcjonowaniem młodzieży, możliwościami rozwijania zainteresowań. Mieliśmy też możliwość zapoznania się z zasadami działania kościoła protestanckiego. Mogę zdradzić, że ilość różnic jest obłędna, więc sporo się dowiedzieliśmy.
Kolejnego dnia pojechaliśmy (tylko polscy uczniowie) na całodniową wycieczkę do stolicy Danii, Kopenhagi. Pogoda nie rozpieszczała nas, ale pomimo deszczu i wiatru mieliśmy okazję zobaczyć „biały dom” królowej (który nie był biały), katedrę i muzeum narodowe (było ogromne, więc nie udało się zobaczyć wszystkich wystaw). Były tam przedstawione przeróżne plemiona duńskie, od Eskimosów po Wikingów i Indian. Muzeum miało dla nas ogromną wartość i pozwoliło zdobyć informacje o historii i kulturze Danii.
Następnego dnia czekała na nas kolejna wyprawa, tym razem do skansenu wsi duńskiej w Odense. Skansen składał się z wielu domów z XIX wieku, przywiezionych z całej wyspy. Tym razem naszym zadaniem było nakręcenie filmu. Podzielono nas na kilkuosobowe grupy, a następnie każda grupa losowała scenę, którą ma przedstawić. Później wszystkie sceny połączono i powstał film. Tworzenie było czymś niesamowitym, wymagało włączenia kreatywności i aktorstwa. Zabawa była doskonała.
Wieczorem czekała nas natomiast impreza pożegnalna. Na początku wszyscy ucztowaliśmy przy suto zastawionych przez gospodarzy stołach, później obejrzeliśmy razem z rodzicami nasz film. Moim zdaniem wyszedł świetnie! Resztę wieczoru spędziliśmy, integrując się, tańcząc, grając w siatkówkę i – przede wszystkim – świetnie się bawiąc.
Kolejnego dnia przypadał moment wyjazdu. Bardzo wzruszające okazało się to, jak bardzo można się przywiązać i zaprzyjaźnić w dwa tygodnie z osobami z zupełnie innej części Europy! Doświadczenie, jakim była ta wymiana zostanie w nas na zawsze. Dowiedzieliśmy się bardzo dużo o innych kulturach, o ludziach i o tym, że można być dla siebie aż tak dobrym. Poprawiliśmy nasz angielski i sprawdziliśmy jego rzeczywisty poziom. W Danii każdy, wychodząc na ulicę uśmiechał się, wszyscy, nawet obcy ludzie byli przemili, wszyscy sobie nawzajem tam pomagali i akceptowali się nawzajem. Ta wymiana to było coś wyjątkowego i życzę wszystkim, aby czegoś takiego doświadczyli chociaż raz w życiu!